"First-class organizer. Second-class mind."
(Casino Royale; 2006)
Wybaczcie opóźnienia, ale ostatnio sporo się dzieje i na dodatek zepsuł mi się router, więc Internet mam tylko na moim niewygodnym netbooku. Ciężko mi na nim obrabiać zdjęcia i dodawać wpisy, bo nie mam tu zainstalowanych odpowiednich programów. Ale przechodząc do rzeczy: listy zakupów, ciekawe przepisy z gazet, pomysły na obiad, recepty - te niewielkie karteczki mają tendencję do gubienia się w kuchennej zawierusze. W swoich zbiorach miałam tacę z drewna balsowego - była cieniuśka i nadawała się jedynie na dekorację, wobec czego pomyślałam, że musi poczekać na specjalną okazję i przypływ inspiracji. Długo czekała na wykorzystanie. Aż wreszcie przyszedł mi do głowy pomysł, aby przerobić ją na tablicę, na której wszystkie te świstki można powiesić. Dodatkowo na urodziny dostałam od mojego M. muffinkową serwetkę, która również czekała na specjalną okazję (ponad pół roku minęło od wtedy) i nadeszła ona właśnie teraz.
31 marca 2014