"Putting play in every day."
(Hasło reklamowe Kinder Surprise)
Nie wiem jak Wy, ale ja za młodu szalałam na punkcie Kinder Niespodzianek i kolekcjonowałam ręcznie malowane figurki - te, emitowane w zabawnych seriach tematycznych. Zbiory przechowuję do dziś, bo jakoś szkoda wyrzucać. Ostatnio znalazłam stronę kolekcjonera ze Szwecji i zastanawiam się, czy mu ich nie wysłać... Póki jeszcze u mnie są, chcę pokazać w jaki sposób można wyeksponować różnego typu figurki, bo producentów takich drobiazgów namnożyło się ostatnio całkiem sporo, a dzieciaki mają naturę zbieraczy ;) Pomijam fakt, że same też ścibolą różne takie z plasteliny i chcą mieć całą wystawę ;)
22 sierpnia 2014
stopień trudności: łatwy
czas wykonania: 15-20 minut
Uwaga: tutorial może się nie sprawdzić w przypadku ścian pokrytych tapetą!
Potrzebne będą:
- styropianowe gzymsy podsufitowe o kącie prostym
- wodny klej montażowy do gzymsów
- ostry nóż
- miarka lub linijka
- opcjonalnie: farby i pędzel
Sposób wykonania:
1. Gzyms tniemy na mniejsze kawałki (długość zależna od potrzeb).
2. W razie potrzeby, malujemy listwy na kolor pasujący do koloru ścian pokoju. Moje zostawiłam białe, bo styropian jest ładny i jednolity, a biały kolor pasuje do ścian.
3. Używając kleju mocujemy gzymsy na ścianie, jak półeczki - jedna pod drugą, w razie problemów pomagając sobie poziomicą. Zostawiamy do wyschnięcia. Klej wodny doskonale wiąże styropian z podłożem typowo budowlanym, użycie klejów nieprzeznaczonych do tego typu prac może nam zniszczyć ścianę, a efekt może być krótkotrwały.
4. Zacieki kleju usuwamy za pomocą specjalnych nawilżanych ściereczek na bazie rozpuszczalnika.Tutaj znów posłużyłam się ściereczkami Soudal Swipex i ku mojemu zdziwieniu, zmyły klej doskonale, nie naruszając przy tym farby na ścianie.
5. Układamy figurki na nowych mini-półeczkach.
4. Zacieki kleju usuwamy za pomocą specjalnych nawilżanych ściereczek na bazie rozpuszczalnika.Tutaj znów posłużyłam się ściereczkami Soudal Swipex i ku mojemu zdziwieniu, zmyły klej doskonale, nie naruszając przy tym farby na ścianie.
5. Układamy figurki na nowych mini-półeczkach.
Taka ekspozycja nie dość, że może uradować pociechy, to jest na dodatek tania,
bo taka styropianowa listewka to wydatek raptem 5 zł!
Do pobrania:
W kolejnym tutorialu: Idziemy do szkoły!
Kiedyś miałam pełno tych figurek, niestety się pogubiły :(
OdpowiedzUsuńMoje też w większości się pogubiły lub są wybrakowane, szczególnie te, które miały jakieś dodatkowe elementy. Na zdjęciu jest tylko część tego, co mam, bo niektóre też są połamane :(
Usuńładnie to wygląda :3
OdpowiedzUsuńChcesz wysłać do Thorego? :D To bardzo fajny i miły pan, siostra wymieniała się z nim parę razy. Na pewno się ucieszy!
OdpowiedzUsuńTak do Thore'go, dzięki za rekomendację :) Jakoś żal wyrzucać, bo w końcu to część mojego dzieciństwa. Lepiej oddam je komuś, kto spędza nad tym całe swoje życie, a nie tylko część ;)
UsuńMoi synowie mają całe mnóstwo samochodzików które walają sie w pudelkach czy taka listewka da rade je utrzymac ?
OdpowiedzUsuńWbrew pozorom taka styropianowa listewka jest wystarczająco wytrzymała, aby utrzymać większą ilość niewielkich przedmiotów (pod warunkiem, że użyjesz mocnego kleju, który dobrze zwiąże listwę ze ścianą). Problemem może być natomiast znalezienie odpowiednio szerokiej listwy, na której samochodziki by się zmieściły.
Usuń